Myślący Szef to rzadkość

Zupełnie przypadkiem wpadła mi książka, która pobudziła moje szare komórki do granic możliwości. Poszedłem do empiku kupić coś na poprawę humoru i wyszedłem z żółtą książeczką „Szef, który myśli” Andrzeja Jeznacha o tym, że myślenie się opłaca. Szczególnie jeśli dotyczy Szefów!

Co tę publikację wyróżnia w oceanie biznesowych poradników? Odważne sięganie do tego, co jest totalną opozycją współczesnej przedsiębiorczości. Do myślenia filozoficznego, które propaguje: zadawaj trudne pytania nim zaczniesz odpowiadać, zastanawiaj się nad sensem działania przed jego podjęciem, poddawaj w wątpliwość “czy warto” przed dzieleniem się sukcesami i wreszcie wstrzymaj oddech przed presją szybkich decyzji kiedy robi się niewygodnie. 

Autor ma niebagatelne doświadczenie biznesowe, ale nie dlatego że osiągnął sukces lecz, że podniósł się po wielu porażkach. Trzymał ciśnienie tam, gdzie inni odpuścili po pierwszym dołku. Budował swoją wiedzę podczas gdy arogancja pozostałych kazała iść na skróty. Wreszcie poddawał w wątpliwość co sam wprowadził (mowa tu o turkusowym stylu zarządzania). Już to mi wystarczy, aby sięgnąć do lektury na poważnie.

O czym jest ta książka? Dlaczego musisz ją przeczytać?

Filozofia to brakujące ogniwo biznesu. 

Filozofia ze swoim krytycznym namysłem nad decyzjami. Pytaniami “po co?”, “co dalej?”, “co jeśli?”. Perspektywą szerokiego widzenia zdarzeń w imię jedynie widzenia “tu i teraz”. Narracją opartą o dogłębne zrozumienie rzeczy, znajomość założeń w jakich chcemy podejmować decyzje i budowania scenariuszy. A przede wszystkim humanizmem. Podejściem do biznesu poprzedzonym refleksją nad CZŁOWIEKIEM.

Widzeniem w pracowniku, współpracowniku, partnerze kolektywu emocji, słabości, wyobrażeń, pragnień, czasem niespełnionych – bo nie ma takich możliwości – chęci czegoś więcej  a nie instrumentu, który ma zagrać bo tak nam pasuje. Biznesem, który zadaje pytania. Co mogę wiem? Czy ja to na pewno wiem? Co powiniem zrobić? Czego mogę się spodziewać?

Książka jest refleksją nad tym, że nawet największy rozmach może stracić impet, jeśli wszyscy nie będą oto dbali. Buduje tezę: dziś potrzebujemy otwarcia humanistycznego, ludzi mądrych a nie tylko wyuczonych. Uczula przed tragedią dla firm, którymi są bohaterscy liderzy którzy jedynie wydają rozkazy a nie słuchają. I wreszcie zadaje odważne pytanie czy jeżeli przez to, że coś daje pieniądze, to warto to robić?

A wisienką na torcie tych idei są złote myśli: 

  • daj ludziom swobodę działania a zaskoczą Cię pomysłowości
  • zatrudniając pracownika, zatrudnia się zawsze całego człowieka,
  • management to sztuka, jak realizować sprawy wspólnie,
  • znam ludzi, którzy zapłacą za pieniądze każdą cenę,
  • kto chce ludzi prowadzić, musi za nimi podążać

 

Wciąż się tego uczę.. Sięgnij. Bo warto i się opłaca.